Strony

czwartek, 15 sierpnia 2013

*Chapter Four*

-Co takiego ci powiedział?!- Brunet splunął , przewiercając wzrokiem skuloną ze strachu Emily.
-J-Ja... Och Justin do cholery nic takiego mi nie powiedział, a przynajmniej nie to co chciałam usłyszeć..- Wyjąkała szlochając i rzucając się na chłopaka. W jednej chwili cała jego złość odpłynęła, a zamiast tego poczuł nieznane dotąd ciepło. Tego było dla niego za wiele. Nigdy nic nie czuł i nie był wrażliwy. Szybko się otrząsnął i odepchnął dziewczynę.
-Daj już kurwa spokój!- Krzyknął wchodząc po schodach do swojego pokoju. Położył się na łóżku i zacisnął dłonie w pięści. Jeszcze jakiś czas temu dziewczyna nie mogłaby odejść po czymś takim. Zapewne zostałaby pobita, co spowodowałoby jej stan nieprzytomności. Jednak Justin starał się zmienić. Nie był typem mężczyzny, który katował i znęcał się nad kobietami.. Przynajmniej nie w ten sposób... Wszystkie z nich wiedziały na co się piszą. Nie wiedziały tylko, że jeden podpis zmieni nastawienie Justina do nich. Miły dżentelmen, który je pociągał zamieniał się w brutalnego kochanka. Nie było już jednak odwrotu.. Nie miały wyjścia.. Musiały zostać do póki ich pan nie potrzebował świeżego mięsa. Chociaż.. Było jedno wyjście.. O którym nigdy im nie mówił, a jedna z nich sama się domyśliła. Była ostatnią z nich. "-Czy nie to trzeba zrobić?-zapytała bezczelnie ściągając z siebie sukienkę.-Zostaw to!-Krzyknął ale było za późno. Musiał ją wypuścić i narazić się na wyjawienie jego sekretu.-Ale jak ty?!- zdążył wydusić gdy dziewczyna podeszła bliżej uderzając go w twarz.-Ty mała kurwo!- Wrzasnął przyciskając ją do ściany i-"
Retrospekcje Justina przerwało pukanie do drzwi.
-Prosze...- Mruknął bawiąc się zegarkiem. Do pokoju weszła przebrana w pidżamę Emily.
-Mogę?- zapytała niepewnie wchodząc do środka.
-Skoro już się wpierdoliłaś..- Mówił ozięble.
-Nadal jesteś wkurwiony?- zapytała.
-Jak cholera..- Odparł wzdychając i spoglądając na nią pociemniałymi tęczówkami.
-To może ja sobie pójde..- Powiedziała odwracając się. "-Ona w końcu pozna prawde. Jeżeli nie od ciebie to od kogoś innego. Justin ona jest bystra.. Sama już się czegoś domyśla.-". W głowie cały czas miał słowa Frank'a.
-Poczekaj..- Powiedział do Emily zatrzymując ją. Usiadł na łóżku i poklepał miejsce obok siebie. Dziewczyna posłusznie podeszła i powaliła się przy nim.
-Justin.. Posłuchaj- Zaczęła, ale brunet jej przerwał.
-Nie, to ty posłuchaj. Jestem zły, że mnie okłamałaś i nie pochwalam tego, że próbowałaś wyciągnąć ode mnie informacje..- Zaczął patrząc w jej czekoladowe tęczówki.
-Przepraszam..- Wymruczała dziewczyna.
-Przyjmuję przeprosiny, ale ciekawi mnie jedno.. Dlaczego tak bardzo interesuje cię mój problem?- zapytał marszcząc brwi. Dziewczyna wzruszyła ramionami.
-Nie wiem Justinie. Jest w tobie coś intrygującego, a za razem mrocznego... I chce się o tym dowiedzieć aby móc poznać powód twojej bipolarności i obojętności..- Powiedziała nie spuszczają. Wzroku z jego twarzy, której mięśnie delikatnie się napięły. Wiedział, że ona tak łatwo nie odpuści jedynym wyjściem było jej powiedzenie wszystkiego ale po trochu dodatkowo tak aby było to dla niej zagadką.
-A co chcesz wiedzieć?- zapytał Justin z chytrym planem w głowie. Spojrzał na nią unosząc jedną brew.
-PZNZ..- powiedziała dziewczyna spoglądając w jego przestraszone oczy. Mężczyzna myślał nad tym co może jej powiedzieć.
-To pokój zamknięty na zawsze.. Ale to już pewnie wiesz.. Słuchaj.. Jestem popieprzony na 69 różnych sposobòw i uwierz mi nie chcesz sprawić, że mój 69 odcień wyjdzie na jaw.. A powiedzenie ci o co chodzi z ttm pokojem na pewno by do tego doprowadziło..- Powiedział posyłając jej nieśmiały uśmiech.
-Okey..- Odparła zrezygnowana dziewczyna.
-Z czasem wszystkiego się dowiesz.. Ale daj mi trochę czasu aby- "aby wymyśleć nowe kłamstwa, żebyś nie uciekła z krzykiem z tego domu" pomyślał- abym się do tego przygotował. Nie jestem w stanie na razie dzielić się z tobą i kimkolwiek oprócz Frank'a tymi informacjami.- Powiedział Bieber gratulując sobie w myślach, za tak genialny wykręt.
-Dobrze..- Powiedziała ziewając.-Pójde się położyć..- Powiedziała i odeszła do pokoju zostawiając Justina samego ze swoimi myślami.
-Aaaaaaaa- Brunet zerwał się na równe nogi obudzony krzykiem. Spojrzał na zegarek. Wskazywał 4:56.Chłopak przegarnął włosy dłonią nasłuchując krzyków. Szybko wybiegł domyślając się, że należą do Emily. Wbiegł do jej pokoju i ujrzał jak jej drobne ciało rzuca się po łóżkum
-Emily!- Krzyknął Justin podchodząc bliżej. Dotknął jej ramienia budząc ją.- Emily to tylko zły sen.. Jestem tutaj..- Powiedział odgarniając włosy z jej twarzy.
-Ouch.. Tak, ja przepraszam..- Mruknęła dziewczyna opadając na poduszkę.-Zawsze mam koszmary, gdy nie wezmę dragów albo się nie upiję. Męczą mnie od śmierci rodziców..-Wyznała dziewczyna.
-Mówiłaś o tym Frank'owi?- zapytał zaciekawiony Justin.
-N-Nie, zapomniałam.- Wyjąkała.
-W takim razie jak się znowy spotkacie to masz mu powiedzieć.. A teraz śpij..- Powiedział odchodząc.
-Justin?- zapytała dziewczyna zatrzymując chłopaka.
-Tak?- odpowiedział odwracając się.
-Zostaniesz ze mną na noc?- zapytała spuszczając wzrok. Mięśnie w ciele Justina się napięły. Nigdy nie spał z kobietą. Nigdy nie leżał obok niej aby do czegoś nie doszło. Było to dla niego duże wyzwanie... Ale właśnie takie lubił.
-Jasne..- Odpowiedział wskakując pod kołdrę i odwracając się w stronę Emily.
-Dziękuję, że zabrałeś mnie wtedy z ulicy..- Wyszeptała dziewczyna.
-Nie masz za co.. Cała przyjemność po mojej stronie Panno Wood.-Powiedział brunet.
-Panie Bieber, Pan jak zawsze oficjalny..- zachichotała, a co najbardziej zaskakujące Justin odwzajemnił to.
-śpij mała..- Powiedział zamykając oczy.
-Dobranoc wielki..- Odparła dziewczyna zasypiając.. Podobnie jak Justin.

Od Autora: Hej.. Nie wiem czy jest sens dalej to pisac bo jest coraz mniej komentarzy.. Nie wiem.. Jezeli czytasz to prosze skomentuj zebym wiedziala ze nie pisze tego na marne.. A poza tym dziekuje za poprzednie komentarze <3 lof ju xd

10 komentarzy:

  1. Kocham pisz dalej a komentarze z czasem przyjdą

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne! Jestem ciekawa co będzie dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny.
    Nie mogę się doczekać nn :)
    I pisz dalej to opowiadanie.Proszę <3
    Początki zawsze są trudne, ale jestem pewna, że sobie poradzisz

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zawsze cudowny rozdział <3
    Już nie mogę doczekać się nn ♥
    I tego jak Justin wyzna Emily prawdę :P

    OdpowiedzUsuń
  5. czytam,czytam i uwielbiam ♥ jaki Justin jest tu nfsjdnfshdbfshdbfh taki wkurwiający,ale zarazem pociągający :) haha chcę już następny :3 cieszę się,że dodajesz tak systematycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dopiero znalazłam twoje opowiadanie ale jest mega ;) mam nadzieje że następny dodasz szybko :D

    OdpowiedzUsuń
  7. wszystko zjechane z greya :))))) zero oryginalności

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie obchodź się tym ile jest komentarzy :d Super piszesz <3

    OdpowiedzUsuń